Brydżowe życie ciężkie W sobotę i w niedzielę Był czas na Panią Zulę My mamy Panią Elę Cóż rzec o Pani Eli?! Że była żoną Leszka?! Że na Rotmance mieszka?! Że pichci pyszną zupę?! Że obcy jest Jej tupet?! Że mimo srogich razów To jak ta Wierna rzeka Przy Leszku stała dzielnie Gdy ten się na Nią wściekał Chowają się Gesslery I inne Jakubiaki Gdy zjesz u Eli rybkę Czy zrazik, kotlet jaki Buraczki i ogórki Czy trzeba więcej czego? Słowami nie opiszesz Ot, jakby w gębie niebo A trzeba wiedzieć wszystkim To wnuczki, córka, pralnia A osiem dych na karku A Ona to ogarnia Zakłuje czasem w boku Czy obręcz ściśnie skronie Fajeczka, kawa, chwilka…. I nic nie widać po Niej Kochana Pani Elu Ten żywot nie jest lekki Życzę Ci zdrowia stertę Bo przyda się do setki
Wspaniałej Pani Eli Wesołowskiej z okazji 80 – tych urodzin, życzy nie zawsze słodki Marcepan:) 16.02.2023r.
Szukam partnera na turniej 11 listopada w Gdańsku. PZBS ID 22072 kom.: 503-423-238